Mikołaj podjął pewną decyzje i postanowił wyznać żonie prawdę
Mikołaj-Nie mogę tego dłużej przed tobą ukrywać ale zakochałem się
Oliwia-W Nikoli?
Mikołaj-Domyśliłaś się?
Oliwia-Znam cię tyle lat ,chodziłam z tobą do szkoły ,na studia i jestem twoją żoną myślisz że nie zauważyłam że przestałam być dla ciebie kimś ważnym
Mikołaj-Przepraszam ,nie chcę cię zranić ale nie chcę też cię okłamywać
Oliwia-To był błąd to wspólne zamieszkanie ,myślałam że tak będzie lepiej że zaoszczędzimy na rachunkach a Nikoli będzie łatwiej wychowywać córkę z naszą pomocą ale nie przewidziałam jednego że stracę męża
Oliwia-Było by łatwiej gdybym cię nienawidziła ale tyle razem z tobą przeszłam ,tyle razem rozstawaliśmy się i wracaliśmy do siebie ,byłeś nie tylko moim chłopakiem, mężem ale także przyjacielem ,zawsze byłeś ze mną w trudnych momentach jednak zawsze wiem że różniliśmy się od siebie jednak mimo to kochałeś mnieMikołaj-To prawda ja od dawna widziałem nasze życie inaczej ,chciałem już dzieci ,rodzinę ale ty nie byłaś gotowa a mała Sylwia stała się dla mnie jak córka ,nie mogę patrzeć jak Tomek lekceważy swoją rodzinę ,ma żonę i córeczkę powinien o nich zadbać ,ja docenił bym taką rodzinę
Oliwia-Może będziesz miał szansę ,czy powiedziałeś już Nikoli że chcesz zastąpić jej Tomka i być tata dla Sylwii?
Mikołaj-Jeszcze nie chyba najpierw chciałem to powiedzieć tobie ,może właśnie dlatego że przez tyle lat ,naszych wspólnych lat również byłaś nie tylko moją miłością ale przyjaciółką której mogę powiedzieć wszystko i nawet teraz kiedy z tobą rozmawiam nie krzyczysz tylko starasz się zrozumieć
Oliwia-Jest mi smutno i próbuje krzyczeć ale coś mnie powstrzymuje ,nie wiem jak ci to wyjaśnić ale mam wrażenie że to nie jest nasze pożegnanie ,nie czyje jakbyśmy się rozstawali raz na zawsze może to wina tego że po tak długoletnim związku ,rozstań i powrotów mam wrażenie że to nie pożegnanie ,może to jeszcze do mnie nie dociera
Oliwia-Pewnie chcesz rozwodu?Mikołaj-W tej sytuacji chyba tak
Oliwia-W porządku rozwiedźmy się ,może jednak długie związki nie są takie dobre, coś się wypaliło ,popadliśmy w rutynę ,już niczym nie potrafiliśmy siebie zaskoczyć
Mikołaj-Pewnie też za długo tkwiliśmy na tym samym etapie nie ruszaliśmy się z miejsca ,byliśmy tylko my dwoje a ja chciałem żeby było nas już troje .
Oliwia-Czułam że Nikola staje się dla ciebie ważna ,zastanawiałam się kiedy mi o tym powiesz ale nie wiedziałam że to zrobisz dziś ,kiedy wróciłam z egzaminów ,właśnie zdałam egzaminy końcowe i ukończyłam studia ,myślałam że będziemy świętować
Mikołaj-Powiedziałem ci to dlatego dzisiaj aby nie było ci tak smutno bo będziesz cieszyć się z zdanych egzaminów
Oliwia-Ok skończmy to skoro tak chcesz ja wyprowadzę się
Mikołaj-Gdzie będziesz mieszkać?
Oliwia-Wrócę do mamy a potem zobaczę ,nigdy nie mieszkałam sama bo mam wrażenie że od zawsze byłam z tobą, chcę ci na koniec powiedzieć coś nie miłego ale chyba za bardzo cię lubię
Mikołaj-Ja też cię lubię i zawsze będziesz moją pierwszą miłością ,moją żoną i osobą z którą spędziłem wspaniałe nastoletnie i młodzieńcze lata życia ,zawsze będziesz mi bliska dlatego proszę nie mówmy sobie nic przykrego na pożegnanie bo chce nasze małżeństwo wspominać dobrze
Oliwia-Ok żegnaj a przykre słowa zachowam dla siebie
Mikołaj i Oliwia rozwiedli się
Oliwia czuła wielki smutek bo właśnie zakończył się najdłuższy rozdział w jej życiuWróciła do rodzinnego domu kiedy jej mama właśnie sprzątała Oliwia-mamo mam dobrą i złą wiadomość ,dobra to taka że zdałam końcowe egzaminy i zdobyłam dyplom z historii a zła to że rozwiodłam się z Mikołajem
Emilia-Chodź tutaj do mnie ,przytulę cię najmocniej jak tylko potrafię
Emilia-Co się stało między tobą a Mikołajem ?
Oliwia-Mamo mogę tutaj zamieszkać
Emilia-Oczywiście to także twój dom
Oliwia znalazła pracę w wojsku ,Emi pewnie myślała że córka po ukończeniu historii zostanie prawniczką ale Oliwia zawsze lubiła wyzwania ,od dziecka była harcerką ,jako nastolatka rozwiązała zagadkę z olbrzymią rośliną która opanowała miasto Strange Wille dlatego teraz chciała pracować w wojsku
Z kolei związek Leny i Igora kwitnął
Chłopak zaprosił ukochaną do restauracji
I nagle przed nią klęknąłLena -Ale Igor co ty robisz ?Zaskoczyłeś mnie ,mamy ledwo co 18 lat Igor -Na co mam więcej czekać skoro kocham cię jak mam 18 lat to trzeba czegoś więcej. Zostaniesz moją żoną?
Lena-A nie jesteśmy za młodzi?
Igor-Prawie całe liceum chodzimy ze sobą ,masz wątpliwości?
Lena-Zgadzam się
Igor-Jestem gotowy przeżyć z tobą całe życie
Zjedli razem kolacje
Lena-A właściwie ta restauracja wygląda na bardzo drogą czy stań nas na rachunek
Igor-Musiałem oświadczyć ci się w eleganckiej restauracji
Lena-Pewnie całe kieszonkowe wydasz na rachunek
Igor-Całe kieszonkowe wydałem już na pierścionek
Lena-To jak zapłacimy rachunek ,nie mam przy sobie kasy
Igor-mam lepszy pomysł zjemy i uciekniemy
Lena-A jak nas złapią
Igor-Zaryzykujmy
Drzewo genealogiczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz