Kościlda cały czas krzyczy na Lilianne ,zabrania jej zjawiać się w ich domu. Jednak duch dziewczynki wcale nie słucha macochy i cały czas odwiedza siostrę.
Kościlda z trudem jest w stanie utrzymać sama dom .Zarabia na sprzedaży roślin i robieniu na drutach ale jest im ciężko .
W nocy zjawia się Róża i mówi Kościldzie że jeśli ta będzie nie miła dla ducha jej córki to ona powie Anieli o tym jak jej mama zabiła jej macochę ,siostrę i wujka a także Maćka .
Kościlda-Ja nie chciałam żeby Maćkowi coś się stało ,skad mogłam wiedzieć że Krówka go zje
Róża-Dlatego radzę ci być miła dla mojej córki bo inaczej twoja córka o wszystkim się dowie a wtedy cię znienawidzi.
Róża -Córeczko pamiętaj dalej zdobywaj zaufanie Anieli bo mam plan aby zemścić się na Kościldzie i jej bahorze.Lili-dobrze mamo ,w końcu cała nasza rodzina zamarzła przez nią
Róża-Tak ona specjalnie zaprowadziła nas nad to jezioro wtedy to był jej plan bo chciała mieć Maćka dla siebie i cały dom a kiedy twój tata jej się znudził to dała go na pożarcie roślinie .Wiesz co ją najbardziej zaboli jak skrzywdzimy Anielę.Bo twoja przyrodnia siostra jest jedyną osobą na której kościldzie zależy
Lili-zgoda mamo musimy zemścić się za to że nas już przez nią nie ma wśród żywych
Lilianna jak zwykle zapisuje wszystko w swoim pamiętniku
Kościlda aby zarobić więcej pieniędzy zaczyna sprzedawać rzeczy z domu i decyduje się sprzedać domek dla lalek którym bawi się Anielka .Aniela jest z tego powodu trochę smutna ale mama tłumaczy jej że mają mało pieniędzy.
Aniela prosi mamę aby nie sprzedawała jej stoliku do rysowania
W domu zaczyna pojawiać się duch Leona
Kościlda boi się że duchy powiedzą jej córce prawdę o ich śmierci aby tego uniknąć postanawia zabrać córkę na wycieczkę może przez te kilka dni duchy trochę ucichnął .Pieniądze za sprzedane rzeczy wydaje na rezerwacje domku w zimowym miasteczku.
Razem jedzą hot-dogi
Lepią wspólnie bałwana
Aniela chciała kupić sobie simlika na pamiątkę ale nie miała kasy więc poprosiła Yachatana o prezent i dostała jedną kapsułe z simlikiem
Kościlda zabrała córkę na sanki ale tak jak kiedyś gdy dziewczynka była mała znów się wywróciły
Aniela stwierdziła że jest już duża i chce spróbować jazdy na nartach
Jednak pierwszy raz na nartach nie poszedł jej najlepiej
Za to Kościlda dobrze sobie radziła
Drzewo genealogiczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz