Lena-Mamo zaczynam pracę tylko teraz najważniejsze nie wiem co będzie lepsze dla dzieci żłobek czy niania
Emi-Ja jak byłaś mała wynajęłam nianie ,właściwie niańka .Bardzo go polubiłaś
Lena-Może to dobry pomysł
Emi-A co na to Igor?
Lena-Obraził się ponieważ mu się sprzeciwiłam i nie chcę być kurą domową
Emi-Przejdzie mu zobaczyszLena-mam nadzieje
Igor-musimy porozmawiać i ustalić pewne rzeczy
Lena-Tak radziłam się mamie ona mówi że niania będzie lepsza niż żłobek a ty jak sądzisz?
Igor-Miałem nadzieje że namówię cię jeszcze abyś poczekała ,może podejmiesz tą pracę jak przynajmniej chłopcy trochę podrosną
Lena-Nie bo już wtedy czekałam jak Oktawia podrośnie ,zawsze będzie coś a ja chcę się spełniać zawodowo. Kocham dzieci i kocham ciebie ale mam swoje pasje .Zawsze uwielbiałam się uczyć ,studia to było spełnienie moich marzeń ,nie dam rady siedzieć w domu.Nie jestem typem kury domowej .Jeżeli nie zaakceptujesz tego trudno ja zdania nie zmienie .Jeśli nie spełniam się według ciebie jako matka i chcesz się rozstać ?Coś uzgodnijmy ale ja nie będę robić co ty chcesz mam swoje zdanie
Igor-Poczekaj kto tu mówi o rozstaniu .Lenka kocham cię i nasze dzieci. Ja sobie nie wyobrażam życia bez was .
Lena-Ja też nie ale jeśli ja w naszej rodzinie nie mam prawa głosu to nie może tak być .Rodzina decyduje razem a ty chcesz decydować za nas dwoje.
Igor-W porządku myślę że niania będzie lepsza od żłobka Lena-Mówisz poważnie zgadzasz się abym poszła do pracy. Nie masz nic przeciwko?
Igor-Mam coś przeciwko ale nie pozwolę ci odejść ,nie chcę cię stracić .Lena jesteście dla mnie całym światem.Ja przepraszam za wszystko chyba mi się coś pomyliło
Lena-Chyba tak
Igor-Kocham cię
lena-Ja ciebie też
Wygląda na to że kryzys zażegnanyIgor-dzwonię do agencji opiekunek tam nam polecą jakąś nianie
Jednak w tym samym czasie Emilia zdecydowała się przejść na emeryturę ,nic nikomu o tym nie mówiąc. Postanowiła zrobić córce niespodziankę i opiekować się wnukami .Aby młodzi mogli spokojnie pracować .
Lena poszła do pracy w terenie (również do własnej szklarni bo tam jest dużo roślin do zbadania)a Igor miał poczekać na nianie aby ją poznać .
Lena jako ekolog zajęła się badaniem roślin oraz wody
Nagle w drzwiach stanął Albert który już kiedyś pracował w tym domu jako niania
Albert-Dzień dobry hmm poznaje ten dom .Już kiedyś tutaj pracowałem ale to było wiele lat temu. Pewnie nie mieszka już tutaj Emilia?
Emilia-Znajomy głos .To ty ?
Emilia-Tak długo cię nie widziałam
Albert-Emi to ty ale się zmieniłaś?
Emi-Tak wiem przybyło mi trochę zmarszczek
Albert-Nadal pięknie wyglądasz .A czyje to dzieci którymi mam się opiekować?
Emi-Nie uwierzysz to dzieciaczki Leny
Albert- Mówisz poważnie ,kiedyś zajmowałem się malutką Lenką a teraz jej maluszkami .Ojej ona ma już dzieci ,przecież jest tak młoda
Emi-Oj Albert minęło już trochę czasu i Lenka nie jest małą dziewczynką ,skończyła studia biologię ze wzorowym dyplomem a w między czasie wyszła za Igora i urodziła czworo dzieci .Ich najstarsza córeczka chodzi już do szkoły
Albert-Ależ ten czas leci, nawet nie wiesz jak się ciesze że znów tu pracuje .Ten dom ,tak dobrze się tutaj czuje i jestem taki szczęśliwy że cię widzę.Nie mogę doczekać się aby zobaczyć Lenę kiedyś nosiłem ją na rękach a teraz będą nosił jej dzieci. Na starość robię się sentymentalny
Emi-Na starość ?Całkiem dobrze wyglądasz
Albert-Tak ale wieku nie da się oszukać ,dziś mam urodzinyEmi-To wszystkiego najlepszego ,a robisz jakąś imprezę
Albert-W moim wieku nie no co ty
Emi-Jak to tak bez tortu?
Albert-Mieszkam sam ,nie mam rodziny nawet nie miał bym gości
Emi- mam pomysł
Emi-Teraz chodź do kuchni i zobacz co upiekłamAlbert-To dla mnie?Emi-Urodziny bez tortu to nie urodziny
Albert-To chyba moje najlepsze urodziny w życiuEmi-Nie żartuj
Do domu wróciła Lena ,zdążyła też chwilę przespać się i dlatego jest w piżamie ale dopiero teraz zauważyła Alberta
Lena-dzień dobry ,przepraszam pana za swój strój ale myślałam że nianią będzie kobieta
Albert-Czy to jest Lena ,ale wyrosła z małej dziewczynki zrobiła się piękna kobieta
lena-Nie rozumie to my się znamy?
Albert-To ja Albert opiekowałem się tobą jak byłaś malutkaLena-To ty ale się zmieniłeś
Albert-Ty też
Lena-Tak się cieszę że cię widzę
Albert-Ja też
Albert-Wiem że to dziwnie zabrzmi ale kiedy tu przyszedłem czuje się jakbym wrócił do domu do mojej rodziny a nie do pracy .Czuję jakby moje miejsce było przy was .tak to pewnie starość ale jestem przywiązany do waszej rodziny. Może dlatego że troszkę wychowywałem Lenkę a może dlatego że byłem zakochany w Emilii. Bardzo bardzo was wszystkich lubię i obiecuje że będę opiekował się maluchami jak najlepiej jak własnymi wnukami.
lena-To bardzo miłe z twojej strony ,wiesz jesteś nie tylko nainią ale po części należysz do naszej rodziny
Emi-Z tego wszystkiego zapomniałam wam powiedzieć że przeszłam na emeryturę
Lena-mamo ty ? Przecież mówiłaś że zawsze chcesz być lekarzem
Emi-Tak chciałam pomóc wam przy dzieciach
Albert-To oznacza że jestem zwolniony i nie potrzebujecie niani
Lena-Potrzebujemy ciebie i mamy
Emi-No pewnie że potrzebujemy ,sama z czwórką dzieci nie dam rady
Albert-To dobrze bo ledwo co was odzyskałem a już przestraszyłem się że was stracę
Igor-To teraz już na pewno dzieci będą w dobrych rękach Emi-Właśnie a ty Igor może zaproś gdzieś żonę skoro masz już opiekę dla dzieci
Na festiwalu smaków wzięli udział w wyzwaniu zjedzenia najostrzejszych potraw
Marta-tato proszę ja też chcę iść z wami
Igor A odrobiłaś lekcje ?
Marta-Tak już kończę
Igor-W porządku dziewczynki pójdą z nami a was zostawimy z bliźniakami
Na festiwalu smaków wzięli udział w wyzwaniu zjedzenia najostrzejszych potraw
Niestety nikt z nich nie wygrał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz