Wzięli cichy ślub we dwoje chociaż planowali wesele
Kościlda i Maciek w końcu są już małżeństwem mimo sprzeciwu całej rodziny
Zdjęcie ślubne
Kościlda upiekła tort truskawkowyPo ślubie wyjechali w podróż poślubną w góry ,jednak nie mieli z kim zostawić swojej córeczki .Dlatego Aniela pojechała na podróż poślubną z rodzicami.
Pojechali w góry Komorebi i tam wynajęli kwaterę oczywiście zaraz po przyjeździe była noc poślubna
Jednak to chyba do końca nie będzie romantyczny wyjazd .Już od rana był problem z niegrzeczną córeczką która nie chciała się wykąpać.
Maciek musiał długo ją prosić aby zgodziła się na kąpiel
Później poszli z nią na śnieg
Razem lepili bałwana
Jak się okazało dla Anieli nie było radością lepienie bałwana ale za to jego niszczenie .Nie było jej szkoda w 5 minut zniszczyć bałwanka .Maciek -A taki ładny był bałwanek ,maluchy w jej wieku rozmawiają z bałwanami ,bawią się że ich bałwan żyje a nasz córka bez żadnego żalu niszczy go w 5 minut .Po kim ona to ma .Hmm może po mnie nigdy nie byłem grzecznym chłopcem to Leon zawsze był tym ideałem.
Kościlda-To raczej po mnie ,moja krew
Maciek-Ty nie masz krwi tylko kości
Maciek-Nie pasuje do jej imię Aniela od aniołka raczej diabełek małyKoscilda-Ale za to jest śliczna jak aniołek i urodę też ma po mnie
Maciek na nartachMaciek-No nie wiem bo nigdy nie widziałem twojej twarzy tylko czaszkę
Kościlda-Kiedyś byłam piękna a po śmierci jestem szkieletem
Maciek-A właściwie jak to możliwe że żyjesz po smierci
Kościlda- Przecież nie żyje
Maciek-Ale mówisz chodzisz i nawet urodziłaś dziecko
Kościlda-No cóż to zasługa Mrocznego ,podarował mi życie wieczne ale tylko w postaci szkieleta już po śmierci ,mam z nim pewien układ .Nie wyjawię jego tajemnicy którą poznałam po śmierci a on w zamian za to pozwolił mi wrócić do żywych ale już bez mojego ciała .
Macike-A jak to tajemnica
Kościlda-Jeśli ją wyjawię Mroczny zabierze mnie w zaświaty a tego chyba nie chcesz. No dobrze zamiast gadać chodźmy na sanki bo Aniela już się niecierpliwi
Kościlda zjeżdża z córeczką
Chyba Kościlda jechała za szybko i o mało nie straciły życia
Aniela jest wściekła na mamę za ten upadek i na złość gryzie ją w palec to znaczy w kości
Dziewczynka płacze że nie chcę jeździć już z mamą ona woli z tatą
Teraz Maciek jeździ z córeczką a Kościlda próbuje swoich sił na nartach
Oby sobie kości nie połamała
Potem idą coś zjeść
Dziewczynka bawi się swoją zabawką którą dostała na Święta od mamy. Kościlda specjalnie dla niej zrobiła postać mrocznego kosiarza na drutach. Od teraz jest to ulubiona przytulanka Anielki i dziewczynka wszędzie ją ze sobą zabiera.
Drzewo genealogiczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz