Arnold przychodzi wieczorem do Kościldy
Arnold-Muszę ci o czymś opowiedzieć ,spotykamy się krótko ale mam dla ciebie pewną propozycje ,może zacznę od początku. Wczoraj zadzwonił do mnie telefon okazało się że mój wujek nie żyje i zapytali mnie czy przyjmę po nim spadek ,ucieszyłem się ale nie z śmieci wujka tylko z pieniędzy przyjąłem spadek ale zapomniałem spytać o warunki. Po czym okazało się że był zapis w testamencie że dostanę pieniądze pod warunkiem że w ciągu 7 dni wezmę ślub
Kościlda-Poczekaj ty chyba nie zamierzasz mi się oświadczać?Arnold-Taki miałem zamiar .Nie jestem już z Martą ,kocham cię i spotykam się z tobą .Mam szanse dostać duże pieniądze skoro mnie kochasz i tak kiedyś weźmiemy ślub więc czemu nie teraz .Ja mam na to 7 dni potem wszystko przepadnie .Nie mam kasy jestem młody potrwa zanim coś zarobię ,ten spadek to duża szansa
Kościlda-Ślub to za dużo ,ja nie chcę ślubu ,nie pomogę ci z mojej strony możesz liczyć tylko na romans .Miałam już męża i wychowałam dwie dorosłe córki nie chcę tego od nowa .Nie będę mieć męża i co potem zechcesz mieć dzieci .Jesteś młody ,dzieli nas zbyt wiele .Ja już swoje przeżyłam
Arnold-Kocham cię ,chcę być twoim mężem i tak chcę mieć kiedyś dzieci
Kościlda-Ale ja nie .przykro mi
Kościlda-Jeśli chcesz coś więcej niż romans to nie możemy się już spotykać bo ja nie zostanę twoją żonąPo kilku dniach Arnold zadzwonił do Marty i poprosił ją o spotkanie
Marta-nie wiem po co chciałeś ze mną się spotkać i to w tak eleganckiej restauracji ,jestem na ciebie wściekła czego jeszcze chcesz ,chcesz ze mną gadać o mojej matce?
Arnold-Chcę cię przeprosić i złożyć pewną propozycję
Marta-Tak naprawdę przyszłam na to spotkanie dla darmowej kolacji więc zamówię najdroższe danie ,no dobra mów czego chcesz bo nie chcę tracić czasu na patrzenie na ciebie po tym co mi zrobiłeś
Arnold-zamawiaj co chcesz ,na mój koszt już niedługo będę bogaty
Marta-Tak a co na loterii grasz? Bo moja matka nie jest bogata
Arnold-Ja i twoja mama już się nie spotykamy
Marta-Co ?Przecież mówiłeś że ją kochasz
Arnold-Twoja mama powiedziała że już swoje przeżyła i nie chcę mieć męża i dzieci dla niej to był tylko chwilowy romans
Marta-Nic mnie to nie obchodzi bo ty mnie już nie obchodzisz mów co chcesz i kończmy tą żałosną rozmowę.
Arnold-Już niedługo dostanę spadek i będą to duże pieniądze
Marta-To gratuluje
Arnold-Jeszcze nie ma czego bo właśnie to od ciebie zależy czy dostane spadek?
Marta-Co twój spadek ma do mnie?
Arnold-aby otrzymać spadek jest jeden warunek muszę wziąć ślub w ciągu o chyba już zostały mi na to 4 dni .
Marta-Czego ty chcesz ?
Arnold-Proszę wyjdź za mnie?
Marta-chyba żartujesz ,nienawidzę cię, zdradziłeś mnie z moją tatką ,rozstaliśmy się .Nie chcę być twoją żoną nigdy w życiu
Arnold-A jeśli to będzie transakcja wiązana. Ślub dla pieniędzy .
Marta-Co masz na myśli?
Arnold-Jeśli weźmiesz ze mną ślub ja dostanę spadek i podzielę się z tobą pieniędzmi .Dam ci połowę spadku .Jesteś pewna że nie chcesz, to tylko ślub
Marta-W sumie jak dostanę pieniądze to możemy się rozwieść
Arnold-właściwie tak
Marta- A dlaczego nie zaproponujesz tego mojej matce ,to ją kochasz?
Arnold-To już zamknięty temat ,zbyt wiele nas dzieli
Arnold-To co zostaniesz moją żoną dla pieniędzy?Marta-zgoda wchodzę w to
Marta-ładny , ciekawe czy drogi
Zjedli kolacje
Marta informuje siostrę o ślubie
Wiki-Uważasz że to dobry pomysł ślub dla pieniędzy? Wydaje mi się to głupie ,on cię skrzywdził nie musisz mu pomagać Marta-Tu nie chodzi o pomoc dla niego tylko o mnie obiecał mi połowę spadku .Będę miała kasę a potem się z nim rozwiodę
Kościlda-zgodziłaś się na ślub ?
Marta-Tak pieniądze są dla mnie ważniejsze a wiesz mamo po co mi są potrzebne aby kupić sobie dom lub mieszkanie i wyprowadzić się od ciebie bo nie chcę mieszkać z matką która uwodzi moich chłopaków
Kościlda-Wiem że cię skrzywdziłam ale ja się zakochałam ,nie powinnaś z nim brać ślubu .Mi nie możesz tego wybaczyć a on który cię zdradził ,wracasz do niego. Poza tym jesteś taka młoda dopiero skończyłaś liceum. Myślałam że planujesz studia a nie ślub
Marta-Już nie udawaj że się mną przejmujesz ,trzeba było nie zabierać mi chłopaka. Nie wybaczyłam mu to tylko transakcja. Na studia a po co będę mieć kasę ze spadku .
Mimo tego że Kościlda jest przeciwna małżeństwu piecze tort weselny dla córki. Arnold przychodzi po Martę muszą wybrać się razem do miasta aby zacząć przygotowania do ślubu. Zostały im 2 dni czasu .Kościlda-Chcę powiedzieć że to żałosne zdradzałeś moją córkę ze mną a teraz jej proponujesz małżeństwoArnold-Kocham cię i chciałem abyś ty została moją żoną ale nie zgodziłaś się ,co miałem robić .Jeśli nie znajdę sobie żony stracę spadek ,nie wiem czemu mój wujek dał takie głupie warunki.
Kościlda-Nie będzie mnie na ślubie .Nie chcę patrzeć na wasz szczęście
Arnold-To nie szczęście tylko pieniądze
Kościlda-To twój tort i moje gratulacje
Marta i Arnold wybrali się do bardzo romantycznego miasteczka tam musieli wybrać miejsce na ślub oraz kupić wiązankęZjedli słodkości
Zmęczeni przygotowaniami do ślubu usiedli przy fontannie
Marta-co ty robisz?
Arnold-sorry po prostu te wszystkie przygotowania i to romantyczne miasteczko tak mnie nastroiły że aż zapomniałem że to tylko ślub dla kasy
Nadszedł Wielki DzieńZaprosili Wiki, Tomka i jego brata oraz znajomych z liceum .Koscilda nie chciała być na ślubie
Marta-jesteś pewien że dobrze robimy ,mam coraz większe wątpliwości
Arnold-Nie wiem te emocje ,myślałem że to będzie inaczej wyglądać a teraz się stresuje ale mam wrażenie że coraz bardziej mi się to podoba
Marta-Jest pięknie ,kwiaty ta atmosfera a przecież to tylko ślub dla kasy
Arnold-To nasz piękny ślub dla kasy ,musieliśmy stworzyć pozory nikt z dalszych znajomych nie może wiedzieć że to dla kasy bo nie dostanę spadku .Musimy udawać że się kochamy a może nie musimy udawać
Arnold- Przysięgam ci miłość i wierność
Marta-wierność?
Arnold-mieliśmy stwarzać pozory
Marta-a tak
Arnold -te emocje chcę mi się płakać ze wzruszenia ,nie sądziłem że ślub dla spadku mnie tak wzruszy
Marta-A mi chce się śmiać z tych emocji ,nie wiem czemu ale ten dzień bardzo mi się podoba
Arnold-Obiecuje że cię nie opuszczę aż do śmierciMarta-Ja Marta biorę sobie ciebie za męża i przysięgam ci miłość wierność i że cię nie opuszczę aż do śmierci
Arnold-czy mogę cię pocałować?
Marta-Tak
Goście zaczęli sypać ryżem na szczęście
Czas zacząć przyjęcie weselne
Wszyscy wznieśli toast za młodą paręKrojenie tortuPierwszy taniec młodej pary
Wiki-tak być może magia ślubu im się udzieliła albo ich uczucie znów wróciło
Tomek-Mnie też się udziela ta magia ślubu i chciałbym aby nasz ślub też był tak piękny
Wiki-Ja też
Tomek-Nie mogę się doczekać jak my będziemy mieli taki nasz wyjątkowy dzień
Wiki-Tak ale najpierw studia
Rzucanie bukietu
Wiki udało się złapać bukiet
Siostra jej pogratulowała
Marta-To chyba znak że ty będziesz następną panną młodąTomek-kochanie złapanie bukietu panny młodej coś oznacza
Wiki-tak wiem
Po weselu Wiki odczytała swój list akceptacyjny z uniwersytetu i dostała się na prestiżowy kierunek o którym marzyłaDrzewo genealogiczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz