Pojechali do miasta Brindleton Bay nad piękny most skąd można przemieścić się łodzią na plaże nad morze lub statkiem do portu
Tam na moście mały Maciuś dostał głupawki rozebrał się i biegał nago
Stamtąd wybrali się łodzią na plaże
Plaża okazała się być przepiękna a po piasku spacerowały mewy oraz inne ptaki
Podziwiali piękne widoki
Później postanowili trochę powędkować aby złowić jakąś rybę na kolacje gdyż na wyprawie nad morze nie znaleźli żadnej restauracji tylko stoliki i grilla
Roksi biegała i goniła mewy
Wieczorem niektórzy jeszcze łowili w ogóle trochę tam przyszło też innych simów na łowienie ryb a Maciek bawił się na tablecie bo chyba nudziło mu się na wycieczce całą wycieczkę był strasznie marudny
Roksana poczytała książkę na stojąco
W romantycznej scenerii Kacper wręczył żonie róże
Ze swoimi słabymi umiejętnościami wędkarskimi nie złowili ryb dlatego Wiki na grilu robiła kurczaka
Czas na kolacje
Jednak zaraz muszą się zbierać bo w poniedziałek trzeba iść do pracy i szkoły a poza tym Maciek strasznie płakał był zmęczony ledwo zdecydował się zjeść kurczaka bo też marudził
Tak więc udali się do domu i to koniec tego opowiadania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz