Najważniejsze zrobić sobie fotkę na podróży poślubnej
Kupili potrzebne rzeczy zwłaszcza namiot bo zatrzymali się na obozowisku
Poszli spać bo był już wieczór a rano Roks poszła do toalety publicznej w lesie bo w namiotach nie ma łazienki
Jednak kiedy wyszła zobaczyła ogromnego niedźwiedzia
Roks-o nie jestem tutaj sama bo Krzyś jeszcze śpi w namiocie co ja zrobię kto mi pomorze muszę zachować spokój
Jednak spokój tutaj nie wystarczył bo niedźwiedź Grizzly zaczął ją atakować
Dziewczyna zaczęła uciekać
Roksana-ratunku niech ktoś mi pomoże !!!
Wtedy niedźwiedź krzyknął - ej już uspokój się to ja twój mąż !
Roks-co ? jak mogłeś prawie dostałam zawału
Krzyś -no dobra to taki żart chyba trochę przesadziłem nie wiedziałem że się nabierzesz
W końcu żona wybaczyła mu ten głupi żart
Roks-zrobimy zdjęcie i jak wrócę pokaże je Maćkowi i powiem że widziałam w lesie prawdziwego niedźwiedzia ale będzie mi zazdrościł
Potem zakochani rozpalili sobie ognisko
Krzyś w końcu zdjął strój misia i zaczęli piec coś do jedzenia
Następnie wrócili do obozowiska
Tak wygląda ich rozbity namiot ,przenośna lodówka i też musieli kupić legowisko i miskę dla Milki bo zapomnieli zabrać z domu
Wieczorem oczywiście młodzi małżonkowie musieli spędzić czas we dwoje w namiocie
Bara-bara w namiocie
I to już koniec na dziś opowiadania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz